Pożegnanie papieża Franciszka – chwila historyczna
26 kwietnia 2025 roku świat pożegnał papieża Franciszka. Jego pontyfikat, pełen wyzwań i przełomów, zakończył się wielką ceremonią pogrzebową na Placu Świętego Piotra. Wśród uczestników znaleźli się przedstawiciele rządów, duchowieństwa i wierni z całego świata. Z Polski przybył prezydent Andrzej Duda z małżonką, a także marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Atmosfera była podniosła, pełna wdzięczności, ale i oczekiwania – bo przecież to nie tylko czas żałoby, ale i czas wyboru następcy.
Konklawe rozpoczęte – Kaplica Sykstyńska zamknięta
W środę, 7 maja, oficjalnie rozpoczęło się konklawe. 133 kardynałów, spośród których aż 110 mianował papież Franciszek, zostało zamkniętych w Kaplicy Sykstyńskiej. Od tego momentu są odcięci od świata zewnętrznego – żadnych telefonów, internetu, wiadomości. Tylko modlitwa, rozmowy i głosowania.
Ale mimo surowych zasad, świat już wie jedno: ten wybór papieża może być wyjątkowo szybki. Pojawiają się przecieki, komentarze ekspertów i pierwsze spekulacje. Wszystko wskazuje na to, że Kościół może poznać nowego Ojca Świętego już w najbliższych godzinach.
Dlaczego wszystko dzieje się tak szybko?
Konklawe kojarzy się z tajemniczością, czasem oczekiwania i czarnym dymem unoszącym się nad Watykanem. Ale tym razem wszystko może przebiec błyskawicznie. Dlaczego?
Jak tłumaczy ks. prof. Andrzej Kobyliński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego:
„Mamy jedną, wielką partię papieża Franciszka. Większość elektorów to jego nominaci, więc myślę, że decyzja została podjęta już podczas spotkań przed konklawe. Będzie to bardzo krótkie głosowanie.”
Innymi słowy – to nie jest walka frakcji, jak bywało w przeszłości. Wewnątrz Kaplicy dominuje jedno środowisko: kardynałowie uformowani duchowo i ideowo przez Franciszka. To może oznaczać brak większych napięć, a tym samym szybkie osiągnięcie wymaganej większości dwóch trzecich głosów.
Kandydaci z całego świata – kto ma największe szanse?
Na giełdzie nazwisk pojawia się kilku mocnych kandydatów. Choć tradycyjnie konklawe zaskakuje, tym razem eksperci zgodnie wskazują kilka głównych typów. Oto ci, o których mówi się najgłośniej:
-
Kard. Pietro Parolin (Włochy) – 70-latek, sekretarz stanu Watykanu, doświadczony dyplomata, doskonale zna realia kurii.
-
Kard. Matteo Zuppi (Włochy) – 69 lat, arcybiskup Bolonii, uznawany za duszpasterza dialogu i kontynuatora myśli Franciszka.
-
Kard. Luis Antonio Tagle (Filipiny) – 67 lat, charyzmatyczny, medialny, przedstawiciel dynamicznego Kościoła azjatyckiego.
-
Kard. Konrad Krajewski (Polska) – 61 lat, jałmużnik papieski, znany z bezpośredniej pomocy ubogim.
-
Kard. Peter Turkson (Ghana) – 76 lat, silny duch afrykański, uważany za kandydata symbolicznego – pierwszy papież z Afryki?
-
Kard. Jean-Marc Aveline (Francja) – 66 lat, zyskuje na popularności jako intelektualista i mediator.
Co ciekawe, coraz więcej emocji wzbudza polski akcent. Kard. Krajewski, bliski współpracownik papieża Franciszka, ma silne poparcie wśród środowisk związanych z działalnością charytatywną Kościoła. Czy Polska doczeka się kolejnego papieża po Janie Pawle II?
Czy to możliwe, że papież zostanie wybrany już w czwartek?
Choć brzmi to niewiarygodnie, wszystko wskazuje na to, że papież może być wybrany już po drugim dniu głosowań. Środa, dzień otwarcia konklawe, przynosi zazwyczaj tylko jedno głosowanie – bardziej orientacyjne niż rozstrzygające.
Ale od czwartku zaczyna się maraton: aż cztery głosowania dziennie. A jeśli kandydat uzyska poparcie dwóch trzecich kardynałów – usłyszymy znane z bazyliki św. Piotra słowa: „Habemus Papam”.
To właśnie czwartek lub najpóźniej piątek są typowane przez watykanistów jako dni przełomowe. Gdyby wybór przeciągał się dłużej, oznaczałoby to większe podziały niż zakładano. Na ten moment wszystko jednak wskazuje na szybkie zakończenie.
Historia pokazuje: szybkie konklawe to nic nowego
Choć dla opinii publicznej szybki wybór może być zaskoczeniem, to historia zna podobne przypadki. W 2013 roku papież Franciszek został wybrany po piątym głosowaniu, już drugiego dnia konklawe.
W 2005 roku Benedykt XVI – również po drugim dniu. A jeszcze wcześniej, w 1939 roku, Pius XII został wybrany już przy trzecim głosowaniu!
Dlatego też obecne prognozy nie są bezpodstawne. Jeśli w czwartek po południu zauważymy biały dym nad Watykanem – oznaczać to będzie, że nowy papież już przyjął wybór.
Bukmacherzy też mają swoje typy
Choć temat wyboru papieża to nie sport, zainteresowanie medialne i społeczne sprawia, że bukmacherzy prowadzą notowania kandydatów. W wielu krajach można obstawiać, kto zostanie nowym Ojcem Świętym – oczywiście w granicach przyzwoitości.
Obecnie największe szanse w zakładach mają:
-
Kard. Zuppi
-
Kard. Tagle
-
Kard. Parolin
Kandydat z Polski plasuje się w środku stawki – ale jak wiemy, Duch Święty potrafi zaskakiwać. Karol Wojtyła też nie był faworytem.
Wybór papieża – jak wygląda procedura?
Dla wielu to fascynująca tajemnica. Jak właściwie wybierany jest papież? Oto w skrócie:
-
Kardynałowie zostają zamknięci w Kaplicy Sykstyńskiej – bez kontaktu z zewnętrznym światem.
-
Każdy głosuje na kartce papieru, którą następnie wrzuca do urny.
-
Po głosowaniu kartki są liczone, a następnie spalane – jeśli nie ma rozstrzygnięcia, z komina unosi się czarny dym.
-
Gdy kandydat otrzyma co najmniej 2/3 głosów, dziekan konklawe pyta go: „Czy przyjmujesz wybór?”
-
Jeśli odpowie twierdząco – wybiera imię i staje się papieżem.
-
Następnie ukazuje się wiernym na balkonie z historycznymi słowami: „Habemus Papam!”
To wydarzenie oglądają setki milionów ludzi na całym świecie. Niezależnie od wiary – jest to moment, który zapisuje się w historii.
Emocje rosną – wierni czekają na znak
Watykan jest dziś miejscem wyjątkowym. Setki dziennikarzy, dziesiątki tysięcy pielgrzymów, wierni z całego świata modlą się, czekają i wypatrują dymu. W mediach społecznościowych trwa gorączka. Hasztagi #konklawe, #habemuspapam, #nowypapież są już w trendach.
Włoska prasa donosi, że przygotowania do prezentacji nowego Ojca Świętego są już na ostatnim etapie – to sugeruje, że końcowy wybór jest naprawdę blisko.
DLACZEGO TEN WYBÓR PAPIEŻA MA SZCZEGÓLNE ZNACZENIE DLA KOŚCIOŁA I ŚWIATA?
Choć każda elekcja papieska jest ważna, wybór następcy Franciszka ma znaczenie wyjątkowe – zarówno duchowe, jak i geopolityczne. Papież Franciszek przez lata pełnił rolę mostu między konserwatywną tradycją a nowoczesnym spojrzeniem na Kościół. Jego pontyfikat zapisał się reformami, otwartością na dialog międzyreligijny i mocnym głosem w sprawach społecznych – od zmian klimatycznych po migracje.
Nowy papież stanie przed ogromnym wyzwaniem. Świat się zmienia w błyskawicznym tempie. Mamy wojnę w Ukrainie, napięcia na Bliskim Wschodzie, kryzysy migracyjne, coraz większą polaryzację społeczną i erozję autorytetów. Kościół katolicki, który niegdyś był moralnym drogowskazem dla milionów, dziś musi walczyć o słuchaczy i zaufanie. Zwłaszcza w krajach zachodnich, gdzie laicyzacja postępuje, a młode pokolenia coraz rzadziej identyfikują się z religią.
Dlatego wybór papieża w 2025 roku to nie tylko rytuał dla wierzących. To sygnał dla świata, w którą stronę pójdzie Kościół. Czy nowy Ojciec Święty będzie kontynuował linię Franciszka – otwartą, ubogą, zaangażowaną społecznie? Czy też nastąpi zwrot ku tradycji, dyscyplinie i konserwatyzmowi? Ta decyzja będzie miała wpływ na miliony ludzi – nie tylko katolików.
EMOCJE NA PLACU ŚWIĘTEGO PIOTRA – PIELGRZYMI CZEKAJĄ NA BIAŁY DYM
Watykan od kilku dni tętni życiem. Choć konklawe odbywa się za zamkniętymi drzwiami, to przed Bazyliką św. Piotra gromadzą się tysiące pielgrzymów, turystów, dziennikarzy i zwykłych mieszkańców Rzymu. Niezależnie od poglądów – moment wyboru papieża budzi emocje, wzruszenie i ciekawość.
Na placu powiewają flagi z całego świata. Można tam spotkać grupy modlitewne z Ameryki Południowej, siostry zakonne z Filipin, młodzież z Polski czy seniorów z Niemiec. Jedni trzymają różańce, inni telefony – wszyscy zadzierają głowy, patrząc na komin nad Kaplicą Sykstyńską, z którego w pewnym momencie ma unieść się biały dym.
To wyjątkowy moment, w którym nawet osoby dalekie od Kościoła czują, że dzieje się coś historycznego. – Przylecieliśmy specjalnie z Gdańska, bo chcieliśmy być świadkami wyboru – mówi pani Anna, nauczycielka języka polskiego. – Byliśmy tu jako dzieci, gdy wybrano Jana Pawła II, i dziś przyszliśmy z naszymi wnukami.
Dla wielu obecnych to nie tylko podróż turystyczna, ale duchowa pielgrzymka, moment refleksji i modlitwy o przyszłość Kościoła. Niezależnie od tego, kto zostanie wybrany – ten dzień już zapisuje się na kartach historii.
„HABEMUS PAPAM” – CO SIĘ DZIEJE, GDY PAPIEŻ ZOSTAJE WYBRANY?
Wybór papieża to nie tylko kwestia zamkniętego głosowania. To ceremonia pełna symboliki, tradycji i emocji. Gdy kandydat uzyskuje wymaganą większość głosów, dziekan konklawe zadaje mu historyczne pytanie: „Czy przyjmujesz wybór?” Jeśli duchowny odpowie „tak”, zostaje natychmiast ogłoszony papieżem – a potem wybiera imię, pod jakim będzie znany.
Od tego momentu rozpoczyna się seria przygotowań. Nowy papież zakłada białą sutannę – specjalnie przygotowane stroje czekają już w trzech rozmiarach. Następnie udaje się do tzw. „Pokoju Łez” – małego pomieszczenia obok Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie może pomodlić się i zebrać myśli.
Po kilku chwilach pojawia się na balkonie Bazyliki św. Piotra, a jeden z kardynałów ogłasza:
„Annuntio vobis gaudium magnum: habemus Papam!”
(Ogłaszam wam radość wielką: mamy papieża!)
To moment, który przechodzi do historii. Cały świat patrzy, słucha i robi zrzuty ekranu. Telewizje przerywają programy, media społecznościowe eksplodują, a miliony katolików zaczynają się modlić za nowego następcę św. Piotra. W ciągu kilku sekund nieznane nazwisko staje się jednym z najbardziej wyszukiwanych w internecie. To również chwila ogromnej odpowiedzialności – bo od tego momentu wszystkie oczy skierowane są na niego.
Podsumowanie: nowy papież może pojawić się lada chwila
Wszystko wskazuje na to, że konklawe 2025 przejdzie do historii jako jedno z najszybszych. Nie ma co się dziwić – jednomyślność kardynałów, ogromna liczba nominatów Franciszka i klarowny kierunek ideowy sprawiają, że wybór nie musi trwać długo.
Czy nowy papież będzie kontynuatorem stylu Franciszka? Czy pojawi się zaskoczenie? Czy usłyszymy „Karol” po raz drugi? Czas pokaże.
Jedno jest pewne – świat wstrzymał oddech, a Watykan szykuje się na historyczny moment.